Dwulatek walczy o życie w szpitalu. Prawdopodobnie został pobity
Wczoraj, przed południem mężczyna sprawujący opiekę nad 22- miesięcznym chłopcem wezwał karetkę pogotowia. Jak stwierdził dziecko "wypadło" mu z rąk podczas przewijania i straciło przytomność.
Stan chłopca był na tyle poważny, że konieczna była jego reanimacja. Ekipa ratunkowa zawiozła małego pacjenta do włocłwaskiego szpitala. Tam lekarze stwierdzili, że jego stan jest na tyle ciężki, iż konieczne będzie przetransportowanie do lecznicy w Toruniu. Malec trafił na oddział intensywnej terapii.
Zespół medyczny opiekujący się dzieckiem stwierdził, że najprawdopodobniej zostało ono brutalnie pobite. Na ciele malucha jest wiele śladów świadczących o wcześniejszym stosowaniu wobec niego przemocy.
W momencie zdarzenia dzieckiem opiekował się konkubent matki. 20- latek został zatrzymany przez policję. Jak dotąd nie usłyszał jeszcze żadnych zarzutów. 19- letnia matka chłopca nie wierzy w to, że jej parter mógłby pobić synka. Twierdzi, że nienagannie opiekował się dziećmi.
Policja nie miała nigdy niepokojących sygnałów z tej rodziny, nie było interwencji. Matka dzieci jest podopieczną ośrodka pomocy społecznej, jednak nigdy nie było sygnałów o przemocy w domu chłopca.